11/20/2012

RECENZJA: Niebieskie Nitki


                   Nie od dziś wiadomo, że nieszczęścia chodzą parami pociągając za sobą same problemy. Linka – szesnastoletnia, zwyczajna dziewczyna – odczuła to na własnej skórze, kiedy w przeciągu chwili cały jej świat został zrównany z ziemią. Ukochany ojciec zostawił rodzinę, nastolatka i jej matka musiały opuścić dom i przenieść się do wielkiego, zimnego pałacu prababki, nauczyciel wychowania fizycznego nie odpuszcza wymagając zaliczenia coraz to trudniejszych ćwiczeń, a do tego problemy sercowe z każdą chwilą bardziej się komplikują. Czy może być gorzej?
                   

                 Zanim zaczęłam czytać Niebieskie nitki miałam wrażenie, że czeka mnie lektura całkiem ciekawej książki dla młodzieży, którą warto się zainteresować. Niewielka liczba stron wskazywała na żywą akcję i emocjonalną karuzelę wypełnioną problemami, jakie mogą stać się udziałem każdego młodego człowieka. W gruncie rzeczy, moje oczekiwania nie były zbyt wygórowane i trudne do spełnienia, gdyż po prostu liczyłam na rozkosz płynącą z czytania. Niestety, autorka szybko ostudziła mój początkowy zapał zamieniając przyjemność w ciężką pracę pełną wyrzeczeń, jako że ostatecznie postanowiłam dobrnąć do końca powieści.

            

CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA:


11/12/2012

Cześć :D

Cześć, to ja współautorka bloga - Kredka :D. Jej, mało osób nas czyta, co nie, Kirhan? :)

Zapraszam wszystkich na mojego bloga, którego planuję wznowić, więc dalej dziewczęta :D Zapraszam także na bloga Kirhan ;)

Dodatkowo, chciałabym napisać, że moją ulubioną książką jest Akademia Wampirów. Kocham to i chcę być taka jak Rose :D Kto by nie chciała, co nie? :D

Fajne są recenzję Kirhan. No Boże, powtarzam się znowu -.-

Dziewczyna z obrazka powinna zagrać Rose, albo ja, no oczywiście, jakby mi pozwolili :D Bardzo bym chciała .<3.

Oddette Yustman






piosenka na dziś .:).
Kid Cudi - Pursuit Of Happiness ft. MGMT

11/10/2012

Spotkanie - Listopad


Dnia 13 listopada o godzinie 17:00 odbędzie się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla młodzieży.

Tematem przewodnim spotkania będzie książka Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk „Niebieskie nitki”.



Zapraszamy!

11/04/2012

RECENZJA: Ruiny Gorlanu


           „W małym ciele wielki duch” – tak pokrótce opisać można Ruiny Gorlanu. Jako że są one pierwszą częścią serii najdokładniej ukazują zależność pomiędzy drobnym ciałem, a umiejętnościami, siłą, wytrwałością i odwagą. Halt i Will nie mogą pochwalić się imponującymi walorami fizycznymi, a jednak niejednokrotnie udowadniają, jak wielki potencjał może kryć się pod tak niepozorną powłoką. Nawet ich konie o beczułkowatych ciałach i krótkich nogach przewyższają inteligencją i zdolnościami swoich bojowych krewniaków. W przypadku Zwiadowców powiedzenie „małe jest piękne” nie oddaje w pełni tego, co przedstawia czytelnikowi autor. Powieść, bowiem udowadnia, że „małe” jest inteligentne, a inteligencja ta prowadzi do wewnętrznego piękna.

Flanagan pokazuje odbiorcy, że pozwalając sobie pomóc można osiągnąć zdecydowanie więcej, niż samotnie stając naprzeciw kłopotom. Jest to tym bardziej istotne, iż młodzi ludzie często starają się samotnie dźwigać na swoich barkach brzemiona, pod którymi upadają, a przecież wystarczy pokonać dumę i sięgnąć po wyciągniętą, pomocną dłoń.


CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA:


11/02/2012

RECENZJA: Akademia Wampirów


            Po Akademię Wampirów sięgnęłam w ramach Dyskusyjnego Klub Książki i podejrzewam, że nie odważyłabym się na lekturę tego typu powieści w innych okolicznościach. Chciałam jednak sprawić przyjemność koleżance, która oszalała na punkcie wampirów i tego konkretnego tytułu. Jako osoba o miękkim sercu spięłam się w sobie i odrzucając niechęć do paranormalnych romansów z „wampirami bez kłów” rozpoczęłam czytanie. Prawdę mówiąc, książka mnie nie porwała, ale i nie odrzuciła mimo licznych niedociągnięć i wad.

            Główną bohaterką powieści jest będąca w połowie wampirem Rose, atrakcyjna nastolatka o wybuchowym temperamencie, która wraz ze swoją spokojną i niewinną przyjaciółką Lissą Dragomir uczęszcza do szkoły imienia świętego Władimira – placówki szkolącej dampiry (półkrwi wampiry) na strażników oraz opiekunów, a także moroje (wampiry czystej krwi) w posługiwaniu się ich nadnaturalnymi mocami. Dziewczęta skrywają przed światem pewne tajemnice, które dla ich bezpieczeństwa nie mogą wyjść na jaw.


CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA: