4/23/2013

RECENZJA: Tunele


Tunele to pierwszy tom serii o tym samym tytule stworzonej przez Rodericka Gordona i Briana Williamsa. Całość liczy sześć części, z czego ostatnia – Terminal – ma pojawić się w brytyjskich księgarniach w maju tego roku. Niezaprzeczalnie powieść tę można uznać za innowacyjną i z tego powodu nie może dziwić fakt, iż wzbudziły zainteresowanie Barry'ego Cunninghama – człowieka, który odkrył potencjał pani Rowling. Co takiego mają w sobie Tunele? Przekonajmy się.
Panowie Gordon i Williams sięgnęli głęboko do wnętrza ziemi by tam ostatecznie usytuować swoją powieść. Świat, który stworzyli jest nie tylko niebywale rozległy, ale i niejako prawdopodobny, gdyż nie sposób stwierdzić ze stuprocentową pewnością, czy pod nami nie istnieje zupełnie nowy, nieodkryty dotąd świat, którego większość ludzi doszukuje się zazwyczaj w kosmosie. Przedstawiona przez nich historia naprawdę trzyma w napięciu i wywołuje ciarki na całym ciele, jako że nie sposób przewidzieć, co takiego szykują dla nas autorzy. Prawdę powiedziawszy, tutaj wszystkie chwyty są dozwolone, tak więc, przyszłość, jaka stoi otworem przed bohaterami jest jedną, wielką niewiadomą, dzięki czemu powieść ta jest nie tylko bardzo intrygująca, ale także wciągająca.

            

CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA:


4/14/2013

Spotkanie - kwiecień


Dnia 16 kwietnia o godzinie 17:00 odbędzie się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla młodzieży.

Tematem przewodnim spotkania będzie książka Ali Sparkes  "Zamrożeni w czasie".



Zapraszamy!

4/02/2013

RECENZJA: Zamrożeni w czasie


O ile wiele książek tratuje o umiejętności przenoszenia się w czasie, o tyle nie łatwo znaleźć taką, w której nauka pozwalałaby na zatrzymanie upływających lat i powrót do życia po półwiecznym śnie. Zamrożeni w czasie są więc pozycją innowacyjną, która łączy w sobie ciekawość „nowego” świata, porywającą przygodę, niebezpieczeństwo płynące z wiedzy i rozwoju nauki. Co więcej, powieść zestawia ze sobą kulturę i odkrycia na przestrzeni zaledwie pięćdziesięciu lat. Chociaż okres ten wydaje się niewielki, to jednak różnice między wiekiem dwudziestym, a dwudziestym pierwszym są ogromne, co nie łatwo sobie uzmysłowić, gdy jest się młodym.
Kontrast pomiędzy światem teraźniejszym, a tym sprzed pięćdziesięciu lat najlepiej widać dzięki bohaterom fizycznie będącym w tym samym wieku, lecz wychowanym w zupełnie innych środowiskach i pośród poszanowania dla innych wartości. Przesympatyczne postaci Freddy’ego i Polly stanowią obraz starego pokolenia, którego często nie potrafimy docenić, które jest dla nas abstrakcją, czymś niemal niemożliwym do uwierzenia. Tym czasem współczesne czytelnikowi rodzeństwo, Ben oraz Rachel, nie różnią się specjalnie od innych nastolatków.

            

CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA:


RECENZJA: Słonecznikowa Zima


Rodzice Emmy i Sanni rozstali się przed laty, gdy dziewczynki były jeszcze małe. Od tego czasu siostry odwiedzają ojca wyłącznie w niektóre weekendy, zaś na co dzień mieszkają z mamą. Niestety, pewnego dnia dowiadują się, że ich życie zmieni się diametralnie. Matka ginie w wypadku, zaś one skazane są na stałe mieszkanie z zapracowanym, nieodpowiedzialnym ojcem. Poradzenie sobie z nową sytuacją nie jest proste, kiedy wszystko przypomina im zmarłą rodzicielkę, gdy powinno odsuwać od nich myśli o niej. Dziewczynki usiłują znaleźć uniwersalny lek na smutki, jednak dla każdej z nich jest on inny. Emma uczęszcza na naukę jazdy konnej, co pozwala jej oderwać się, chociaż na trochę od rzeczywistości, zaś Sanni bez reszty zatopiona w wirtualnym świecie nie chce dzielić się z nikim swoimi wewnętrznymi przeżyciami. Chociaż ich życie już i tak wystarczająco się skomplikowało, to los nie daje za wygraną i doświadcza nastolatki coraz bardziej. Jak wiele są w stanie znieść zanim rzeczywistość je przytłoczy? Co musi się zdarzyć by ich ojciec przejrzał na oczy?

Słonecznikowa Zima to naprawdę piękny dramat obyczajowy dla nastoletnich czytelników. Każda strona przepełniona jest idealnie wyważonym smutkiem i melancholią, walką, jaką Emma – główna bohaterka opiekująca się młodszą siostrą – toczy ze światem, który zmienia się niezależnie od jej woli. Chociaż autorka poruszyła bardzo wiele trudnych tematów to jednak książka nie przytłacza i chociaż smuci, to nie zapędza nas w kozi róg depresji. Napisana w formie krótkich urywków wspomnień, wydarzeń aktualnych oraz kartek z pamiętnika przedstawia obraz życia dotkniętej nieszczęściem rodziny, a przede wszystkim Emmy. Forma tej krótkiej powieści idealnie pasuje do tematyki biorąc pod uwagę przeżycia dziewczyny i depresyjne zamknięcie się w sobie, z jakim zdaje się mierzyć. Wszystko to sprawia, iż Słonecznikowa Zima tworzy idealną całość, od której nie sposób się oderwać.
            

CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ? WEJDŹ NA: